Krakowskie zapusty, czyli karnawał na słodko
31 stycznia 2019
Początek roku w Krakowie, choć mroźny i śnieżny, nie pozwoli nikomu zmarznąć: zabawa i degustacja lokalnych przysmaków w ramach tradycyjnych Zapustów rozgrzeją Cię z zewnątrz i od środka!
Karnawałowe zwyczaje Krakowa
Okres karnawału – od święta Trzech Króli do Środy Popielcowej – jest w całej Europie tradycyjnym czasem zabawy, maskarad i kulinarnego rozmachu. Od wieków obchodzono go także w Polsce i w Krakowie; karnawał nazywano tu tradycyjnie zapustami. Dni i wieczory wypełnione biesiadami, kuligami i hucznymi tańcami, pozwalały choć na chwilę zapomnieć o trudach zimowego czasu. Karnawał był także tradycyjnym okresem zaręczyn, a przy dźwiękach janczarskich dzwoneczków i ludowej muzyki niejedna panna wypowiedziała upragnione „tak”.
Mięsopust i krakowski comber
Ostatnie dni przed Popielcem nosiły miano mięsopustu: w nazwie kryje się zapowiedź nadchodzącej konieczności odstawienia („opustu”) mięsa na czas Wielkiego Postu. Mięsopust lub – jak kto woli – Ostatki rozpoczynały się w Tłusty Czwartek, który do dzisiaj jest jednym z ulubionych zwyczajów Polaków.
Krakowskie przekupki urządzały wówczas liczne spotkania i zabawy w kobiecym gronie pod wspólną nazwą „babskiego combru”. Skąd ta osobliwa nazwa? Jak głosi legenda, Comber to nazwisko XVIII-wiecznego krakowskiego biskupa, który swoją surową postawą napsuł wiele krwi lokalnym karczmarkom i handlarkom. Po śmierci duchownego, która przypadła właśnie na dzień Tłustego Czwartku, kobiety wydały wielką ucztę i powtarzały zwyczaj każdego kolejnego roku.
Mięsopustem nazywano także słomianą kukłę, wleczoną po ulicach i skracaną o głowę na znak symbolicznego odejścia zimy. Zwyczaj ten kultywowano na całym terenie dawnych ziem krakowskich.
Interesujesz się historią Krakowa? Sprawdź artykuł „Na Rynku i na Kazimierzu, czyli rzecz o krakowskich ratuszach”
Karnawałowe słodycze dawniej i dziś
Wróćmy jeszcze do Tłustego Czwartku: do dzisiaj zachowały się zwłaszcza tradycje spożywania łakoci. Królują wśród nich pączki z drożdżowego ciasta nadziewane marmoladą, a także faworki – te podłużne ciastka w Krakowie i okolicach znane są bardziej pod słowiańską nazwą „chrust”. Oba wyroby smaży się w głębokim tłuszczu, co czyni je idealnymi przysmakami na najbardziej grzeszny dzień w roku.
Ostatkowe specjały znalazły stałe miejsce w miejskim kalendarzu imprez kulturalnych, a to za sprawą festiwalu Krakowskie Zapusty, zorganizowanym po raz pierwszy w zeszłym roku. Goście wydarzenia, zgromadzeni w restauracji Stara Zajezdnia, zajadali się własnoręcznie usmażonym chrustem, wysłuchali ciekawych prelekcji na temat historii krakowskiego cukiernictwa czy tradycji kawiarnianych.
Impreza zakończyła się wielkim sukcesem, a w bieżącym karnawale możemy liczyć na jej powtórzenie – tym bardziej, że Kraków otrzymał miano Europejskiej Stolicy Kultury Gastronomicznej na rok 2019. W ramach wyróżnienia miasto organizuje wiele wydarzeń, mających na celu promocję lokalnych tradycji kulinarnych, w tym także tych karnawałowych. Jeśli odwiedzasz Kraków w lutym, poza obowiązkowym obwarzankiem koniecznie przekąś więc kilka pękatych pączków i smakowitych gałązek chrustu!