Miejsce dla osób
odwiedzających
Kraków

Tradycyjna kuchnia krakowska. Co powinieneś o niej wiedzieć?

28 maja 2014

Zjeść po krakowsku. Według jednych źródeł znaczy to tyle, co zjeść na cudzy koszt. Według innych – zjeść smacznie i do syta. Jedno jest jednak pewne: kulinarna podróż po Krakowie to spotkanie z bogactwem smaków i inspiracji.

Wpływy

Dziś w świecie krakowskich smaków każdy znajdzie coś dla siebie. W stolicy Małopolski nie brak zarówno ulicznych budek ze słynnymi zapiekankami, restauracji serwujących kuchnię fusion jak i miejsc, które stawiają na regionalne specjały. Kulinarne tradycje Krakowa są niezwykle ciekawe. Najbardziej widoczne są tu bowiem wpływy Galicji, krainy, do której Kraków nigdy nie należał.

Kuchnia galicyjska to prawdziwe bogactwo smaków. Obok wykwintnej kuchni wiedeńskiej mamy tutaj smaki węgierskie, czeskie, niemieckie czy żydowskie. Wpływom tym Kraków zawdzięcza m.in. takie potrawy jak sznycel wiedeński czy salceson. Ten ostatni podawany obowiązkowo z sosem musztardowym. Całości dopełniają legendarne desery, do dziś będące punktem numer 1 większości krakowskich cukierni, a zatem sernik wiedeński czy tort Sachera.

Obwarzanki krakowskie

Foto: © katarynek84 – Fotolia.com

Obwarzanek

Być w Krakowie i nie spróbować obwarzanka? Na to żaden szanujący się turysta nigdy sobie nie pozwoli. Pieczywo w kształcie pierścienia z dodatkiem soli, sezamu lub maku to jeden z symboli miasta. Stoiska z obwarzankami spotykamy niemal na każdym kroku. Najwięcej jest ich rzecz jasna w okolicach rynku oraz na dworcu.

Tradycja wypiekania obwarzanków sięga czasów Władysława Jagiełły. Wówczas były one nierozłącznie związane z wielkim postem, a za ich przygotowanie odpowiadali piekarze specjalnie wyznaczeni przez cech. W 2010 roku obwarzanek został wpisany do unijnego rejestru Chronionych Oznaczeń Geograficznych.

Miód turecki

Niektóre z krakowskich przysmaków są nierozerwalnie związane ze świętami i można je nabyć wyłącznie w jeden czy kilka dni w roku. Przykładem turecki miodek, od kilkudziesięciu lat nazywany również trupim miodkiem.

Sprzedawany w Krakowie turecki miodek z miodem ma niewiele wspólnego. To smakołyk, który powstaje ze skarmelizowanego cukru i pokruszonych włoskich orzechów. Czasem dodaje się do niego zapachowe olejki lub kakao. Skąd jednak określeniu trupi? Twarde karmelki sprzedawane są bowiem wyłącznie we Wszystkich Świętych i w Zaduszki przed bramami krakowskich cmentarzy.
Dawniej kupcy przywozili je w większych bryłach i dopiero na miejscu odłupywali oraz pakowali do papierowych rożków. Dziś, podobnie jak inne odpustowe słodycze, sprzedaje się je w foliowych woreczkach w formie kwadratowych, nieco nieregularnych cukierków.

Jak kiełbasa to tylko lisiecka

Tradycyjna polska kuchnia zawsze słynęła z mięsiwa i kiełbas. Nie inaczej jest w przypadku Krakowa, który ma swoją kiełbasę lisiecką.

Kiełbasa lisiecka to wędzona kiełbasa wytwarzana z mięsa wieprzowego w gminach Czernichów i Liszki (stąd nazwa). Co ważne, 85 % mięsa pozyskiwane jest z odpowiednich mięśni szynki.
Ze źródeł wynika, że rzeźnicy z podkrakowskich wsi swoje wyroby sprzedawali na wolnych targach od końca XVII wieku.

Podobnie jak obwarzanek kiełbasa lisiecka znajduje się w unijnym rejestrze regionalnych produktów chronionych.

Kraków jest wyjątkowy, ale miejscowości o podobnej nazwie w Europie znajdziemy jeszcze kilka. Dowiedz się, czy coś łączy je z Krakowem spod Wawelu: https://www.bwkrakow.pl/nablogu/krakow-nie-tylko-w-polsce-gdzie-jeszcze-znajduja-sie-miejscowosci-o-podobnej-nazwie

Szukaj

projekt i wykonanie:
strony www Kraków