Fakty i legendy, czyli o początkach Krakowa
20 czerwca 2017
Jak zaczęła się historia Krakowa? Prace archeologów i historyków odkrywają przed nami pradawne dzieje grodu, a kolejne wydarzenia układają się w fascynującą opowieść o ludzkiej sile i słabości.
Prehistoryczne dzieje osadników
Pierwsze ślady obecności człowieka w dzisiejszej Małopolsce sięgają nawet 200 tysięcy lat wstecz! Warunki naturalne sprzyjały tu zaspokojeniu podstawowych potrzeb osadników. Otoczenie aż 3 rzek (Wisła, Rudawa, Prądnik) i gęste, liściaste lasy zapewniały ludziom dostęp do wody i pożywienia. Okoliczne skalne groty dawały im schronienie przed zimnem oraz dzikimi zwierzętami. Archeologowie zlokalizowali najstarsze ślady bytności człowieka w Jaskini Ciemnej na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego. Na Salwatorze znaleziono natomiast pozostałości namiotów z mamucich skór.
Rozwój organizmu miejskiego
Po okresie zlodowacenia ludzie osiedli w dolinie na stałe. Prymitywna kultura zbieracko-łowiecka prężnie rozwinęła się pod względem technologicznym: świadczą o tym liczne zachowane narzędzia i przedmioty codziennego użytku. Okres VII-VIII wieku to szacowana data powstania zalążków miasta Krakowa; prawdopodobnie właśnie wtedy wzniesiono kopce Kraka i Wandy, a więc legendarnego fundatora miasta i jego córki.
Już dziś zarezerwuj nocleg w Hotelu Best Western Kraków i odkryj na nowo historię tego miasta!
Co wiemy o Kraku?
Nie mamy jednoznacznych dowodów na autentyczność postaci Kraka. Historycy opierają swoje hipotezy na pismach Wincentego Kadłubka. XII-wieczny kronikarz opisuje dzieje wojen Słowian z Gallami i osobę króla Kraka, który zjednał sobie zaufanie poddanych w trudnym okresie walki o przetrwanie plemienia. Mistrz Wincenty uznaje go za twórcę polskiej państwowości – kronikarz przypisuje mu słowa „tym samym świat bez słońca, co państwo bez króla„. Władca doprowadził społeczność do pokoju i dobrobytu, co przyniosło mu ogromną cześć ze strony poddanych. Po śmierci Kraka mieszkańcy podjęli budowę grodu, nazwanego jego imieniem, a uroczystości żałobne zakończyły się dopiero wraz z położeniem ostatniego kamienia.
Więcej informacji o Kraku znajdziesz w artykule https://www.bwkrakow.pl/nablogu/legenda-i-historia-czy-krakowem-faktycznie-wladal-krak
Smok Wawelski i szewc Skuba
Jak podaje Kadłubek, w trakcie swoich rządów Krak zmierzył się z przerażającym potworem zwanym „całożercą”. Monstrum wymagało od mieszkańców regularnego składania ofiar z bydła, a jeśli żądanie nie zostało spełnione – porywało i pożerało ludzi. Król wysłał na odsiecz dwójkę swoich synów. Książęta podali „całożercy” wołu wypchanego siarką; toksyczna substancja udusiła potwora. Brzmi znajomo, prawda? Opowieść żyje do dziś w postaci jednej z najpopularniejszych krakowskich legend. Z biegiem czasu rolę zabójcy smoka przypisano przebiegłemu szewcowi Skubie, zaś „całożerca” zyskał znacznie mniej złowieszcze miano Smoka Wawelskiego.
Bratobójcza walka i kobieca siła
Mistrz Wincenty kontynuuje opowieść o synach Kraka. Wojowie pokonali krwiożerczego potwora, lecz przegrali z ludzkimi słabościami i niepohamowaną żądzą władzy. Po walce ze smokiem młodszy z książąt zabił starszego, by powrócić do grodu w glorii zwycięzcy; według jego relacji brat zginął z ręki potwora. Po śmierci Kraka książę odziedziczył tron, lecz nie dzierżył władzy zbyt długo. Zbrodnia wyszła na jaw, a mieszkańcy wygnali zhańbionego bratobójcę poza mury Krakowa. Po krótkim bezkrólewiu władza przeszła w ręce córki Kraka – Wandy. Władczyni spełniła pokładane w niej nadzieje: jej niezłomny charakter i miłość do poddanych jest do dziś opiewana w słynnej legendzie…
…”O Wandzie, co nie chciała Niemca”
Najpopularniejsza wersja podania wywodzi się z XV-wiecznej kroniki Jana Długosza. Jak pisze historyk, księżniczka odrzuciła oświadczyny niemieckiego księcia Rytygiera. Głęboko urażony wojownik napadł na Kraków w asyście licznej armii. Dzielni wojowie pod dowództwem Wandy odparli atak; władczyni wiedziała jednak, że najazd wkrótce się powtórzy. W trosce o bezpieczeństwo poddanych Wanda poświęciła własne życie: aby pozbawić Rytygiera pretekstu do kolejnego ataku, rzuciła się bezpowrotnie w toń Wisły.