Miejsce dla osób
odwiedzających
Kraków

Klątwa z wawelskiego grobu, czyli jak król “ukarał” archeologów

7 kwietnia 2023

Nagrobek Kazimierza Jagiellończyka to jedna z najpiękniejszych polskich rzeźb późnego gotyku. Przez niemal 500 lat zachwycał obserwatorów, a grób króla – nie znajduje się wewnątrz nagrobka, a poniżej, pod posadzką katedry na Wawelu – pozostawał nienaruszony. To jednak w końcu się zmieniło, a za zakłócenie spokoju monarchy kilka osób zapłaciło życiem. “Klątwa Kazimierza Jagiellończyka” dała o sobie znać po kilkunastu miesiącach.

Grób zamknięty przez 500 lat

Młodszy syn Władysława Jagiełły jest uważany za jednego z najwybitniejszych polskich królów. Zmarł latem 1492 r. w Grodnie, jego ciało trzeba było przewieźć do Krakowa – pogrzeb odbył się miesiąc po śmierci. Po raz kolejny ludzie zerknęli na oblicze króla wiosną 1973 r. Przy okazji prac konserwacyjnych archeologowie i uczeni postanowili sprawdzić, jak wygląda wnętrze komory grobowej Jagiellończyka.

Najpierw chcieli zbadać ją przez mały otwór. Ale że niewiele było widać, zdecydowano o rozbiciu kawałka ściany. Oficjalne otwarcie, z udziałem władz kościelnych, odbyło się 19 maja. Ale badacze do wnętrza grobu zajrzeli już wcześniej. Pobrali próbki do wielu badań, w październiku zorganizowano ponowny pogrzeb króla.

Chcesz na własne oczy obejrzeć nagrobek Kazimierza Jagiellończyka? Zarezerwuj pobyt w Hotel Best Western Krakówhttps://www.bwkrakow.pl/!

klątwa kazimierza jagiellończyka wiąże się z wawelem
„Klątwa Kazimierza Jagiellończyka” to jedna z największych zagadek związanych z Wawelem

Zawał serca i wylew. 15 ofiar w 10 lat

Na tym jednak historia się nie skończyła. Wiosną 1974 r. na skutek wylewu krwi do mózgu zmarł architekt Feliks Dańczak. Wkrótce po nim podobna śmierć spotkała Stefana Walczego, odpowiedzialnego za prace konserwatorskie na Wawelu. Wkrótce odeszli też Kazimierz Hurlak oraz Jan Myrlak. Wszystkich łączyło jedno – pracowali przy otwartym grobie króla.

“Od wiosny 1974 roku wiele osób z kręgu badaczy nieotwieranego grobu Kazimierza Jagiellończyka zmarło gwałtowną śmiercią – na zawał serca i wylew krwi. W ciągu dziesięciu lat ofiar »klątwy Jagiellończyka« było piętnaście” – podliczył Zbigniew Święch, autor książki “Klątwy, mikroby i uczeni”. To właśnie on najdokładniej opisał “zemstę” zmarłego króla na badaczach.

“Klątwa” czy bakterie i grzyby?

Naukowcy zaproponowali wyjaśnienie tej mrocznej zagadki. Mają być za nią odpowiedzialne bakterie i grzyby, które przez niemal pięć wieków przetrwały w grobowcu. Profesor Bolesław Smyk zdołał je zresztą nawet wyhodować, ale w obawie przed ich szkodliwością zniszczył próbki. A komorę grobową zdezynfekowano.

Najwyraźniej jednak za późno. Toksyny wytwarzane przez grzyby mogły wywołać aspergilozę, która może atakować różne organy. To właśnie ona, zdaniem badaczy, miała spowodować śmierć eksploratorów grobu Jagiellończyka.

Wcześniej i później archeologowie i uczeni otwierali jednak różne grobowce na Wawelu, a o żadnej “klątwie” nie było mowy. Dlaczego więc grób Kazimierza IV okazał się tak śmiercionośny? Najpewniej przyczynił się do tego długi transport zwłok króla w wysokiej temperaturze. W ten sposób powstała biologiczna pułapka, w którą wpadli uczeni i konserwatorzy. Tej teorii po latach nie sposób już jednak potwierdzić – może więc jednak to król zemścił się na tych, którzy zaburzyli jego wieczny spokój?

Grób Kazimierza Jagiellończyka przez wieki pozostał nienaruszony, choć pożary wielokrotnie trawiły Wawel. O tych najtragiczniejszych przeczytasz w kolejnym artykule: https://www.bwkrakow.pl/nablogu/pozary-na-wawelu-kiedy-siedziba-krolow-ucierpiala-najbardziej

Szukaj

projekt i wykonanie:
strony www Kraków