Miejsce dla osób
odwiedzających
Kraków

Kraków śladami Wita Stwosza. Co po sobie zostawił?

4 lutego 2022

Kraków jest dziś powszechnie uważany za stolicę polskiej kultury. Na taką opinię pracował od wieków. Mecenasami artystów byli królowie zamieszkujący wzgórze wawelskie, ale także krakowscy mieszczanie.

To właśnie za ich sprawą to Krakowa przybył Wit Stwosz. Jeden z najwybitniejszych średniowiecznych rzeźbiarzy właśnie nad Wisłą spędził najszczęśliwsze dni swego życia, które zaowocowały wspaniałymi dziełami.

Kilka z nich wciąż można podziwiać w dawnej stolicy Polski. Zapraszamy na podróż śladami Stwosza po krakowskich ulicach.

Pierwszy przystanek: kościół Mariacki

Niemiecki rzeźbiarz przybył do Krakowa w 1477 roku, w wieku około 30 lat. Był już wówczas ukształtowanym artystą. To pod Wawelem stworzył swoje najświetniejsze dzieła.

Przy największym pracował 12 lat. Rada Miasta powierzyła mu budowę ołtarza w najważniejszej miejskiej świątyni, czyli w kościele Mariackim. Stwoszowi pomagał szereg współpracowników. W efekcie powstał wspaniały ołtarz Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny.

Rzeźbiarz stworzył zindywidualizowane wizerunki Matki Bożej i apostołów. Łącznie z lipowego drzewa wykonano ponad 200 postaci. Tak powstało imponujące retabulum, największa w Europie gotycka nastawa ołtarzowa.

Stwosz odebrał za swoje dzieło sowitą zapłatę, równą rocznym przychodom miasta. W kościele Mariackim warto zwrócić uwagę na jeszcze jedno dzieło mistrza – gotycki krucyfiks.

Drugi przystanek: Wawel

Po ukończeniu prac w kościele Mariackim Stwosz zyskał renomę wybitnego artysty. Nie może więc dziwić, że to właśnie jemu powierzono misję wykucia nagrobka króla Kazimierza Jagiellończyka.

Monarcha z bliska oglądał pracę Stwosza. Bez wątpienia również artysta widywał króla. Z pewnością widział również króla po śmierci. Jego wizerunek oddał z pełnym naturalizmem. Dzięki rzeźbie Stwosza widzimy prawdziwe oblicze Kazimierza w agonii. By zobaczyć nagrobek, trzeba udać się do katedry wawelskiej.

W czasie wycieczki śladami Wita Stwosza odpocznij w wyjątkowym miejscu – wybierz Hotel Best Western Krakówhttps://www.bwkrakow.pl!

Trzeci przystanek: Muzeum Narodowe

Spacerując z Rynku Głównego na Wawel mijamy rzędy kamienic. Również w czasie tej przechadzki natrafimy na ślady Stwosza. A konkretnie przejdziemy obok domu, w którym mieszkał. To kamienica pod adresem ul. Grodzka 39, zwana dziś Domem Wita Stwosza. Na jej ścianie wisi tablica poświęcona artyście.

Piękny ślad po Stwoszu można też oglądać w krakowskim Muzeum Narodowym. A dokładniej w jego oddziale przy ul. Kanoniczej, niedaleko domu artysty. Znajduje się tam trójwymiarowa rzeźba Chrystusa w Ogrodzie Oliwnym. Nie wiadomo, gdzie pierwotnie się znajdowała, przez wieki “wędrowała” po Krakowie. Z pewnością stanowi kolejne wybitne dzieło niemieckiego rzeźbiarza.

Stwosz poza Krakowem

Hołubiony w Krakowie artysta spędził tu niemal 20 lat. Jego dzieła można znaleźć również w innych zakątkach Polski. Na przykład w kościele w Ptaszkowej, 100 kilometrów na południowy wschód od Krakowa, odnaleziono rzeźbę Stwosza Modlitwa w Ogrójcu.

W 1496 r. rzeźbiarz zdecydował się jednak na powrót do Norymbergi. Tam nie wiodło mu się już tak dobrze. Co prawda stworzył jeszcze kilka znakomitych dzieł, ale stracił pieniądze na spekulacjach, a potem był ścigany za fałszerstwo. W końcu, za karę, wypalono mu nawet piętno na policzkach. Pod Wawelem jego sława przetrwała jednak do dziś.

Jedną z najbardziej znanych postaci w historii Krakowa jest także św. Stanisław. Dowiedz się, co doprowadziło do jego śmierci: https://www.bwkrakow.pl/nablogu/tajemnica-swietego-stanislawa-dlaczego-krakowski-biskup-wszedl-w-konflikt-z-krolem

Szukaj

projekt i wykonanie:
strony www Kraków