Miejsce dla osób
odwiedzających
Kraków

Starówka? To w Warszawie! Zwroty, które rozumieją tylko krakusi

16 stycznia 2023

Jeśli ktoś spotkany w Krakowie małe, fioletowe owoce nazwie jagodami, wiedz, że nie wychował się pod Wawelem. W stolicy Małopolski kultywuje się oryginalne zwyczaje i tradycje, jak pochód Lajkonika czy krakowskie szopki. Do tego w użyciu jest tu jednak również szereg zwrotów, których poza krakusami nikt nie rozumie… Chyba że przeczyta nasz artykuł. Poznaj najbardziej krakowskie zwroty i dowiedz się, jakich pytań lepiej w tym mieście nie zadawać.

Idźże, chodźże i inne najbardziej krakowskie zwroty

Weźże przyjdź, chodźże tu do mnie, wyjdźże z domu na spacer! Takich zwrotów w krakowskich domach nie brakuje. Dodawanie partykuły “że” na końcu czasownika w trybie rozkazującym to charakterystyczna cecha gwary krakowskiej. Choć często bywa parodiowana, prawdziwi krakusi naprawdę tak mówią. Najbardziej znanym powiedzonkiem tego typu jest “idźże, idźże bajoku”. Taki zwrot wyraża lekceważenie dla kogoś, kto opowiada zmyślone rzeczy. Ale brzmi znacznie bardziej oryginalnie.

W Krakowie możesz też usłyszeć, że przy jakiejś ławce na Plantach “stoją czy dżewa”. Krakowianie konsekwentnie “upraszczają” wymowę zbitek spółgłosek takich jak “trz” oraz “drz”. Czasami “czeba” więc się chwilę zastanowić, co mają na myśli. Same Planty to z kolei park otaczający Rynek Główny.

spotkanie pod głową - krakowskie zwroty czasami zaskakują
Spotkanie „pod głową” oznacza miejsce pod pomnikiem dłuta Igora Mitoraja w okolicach wieży ratuszowej

Inne charakterystyczne krakowskie miejsca, których nie znajdziemy w innych miejscach w Polsce, to choćby słynne Błonia, czyli wielka łąka w centrum miasta, a także Rondel, jak inaczej pod Wawelem nazywa się zabytkowy Barbakan. Jeśli zaś umówisz się z kimś na spotkanie “pod Adasiem” albo “pod głową”, powinieneś ruszyć na Rynek. W pierwszej sytuacji chodzi o pomnik Adama Mickiewicza, w drugiej o rzeźbę Igora Mitoraja po drugiej stronie Sukiennic.

Wróćmy jeszcze na chwilę do pojedynczych słów. W końcu musisz wiedzieć, dlaczego w Krakowie nie ma klasycznych jagód. W Małopolsce te leśne owoce nazywa się borówkami. Czerwone borówki to z kolei brusznice, a pod nazwą czernic kryją się jeżyny. Taka wiedza może przydać się na zakupach.

Chcesz usłyszeć na własne uszy, jak rozmawia się w Krakowie? Wybierz na nocleg Hotel Best Western Krakówhttps://www.bwkrakow.pl!

“Którędy na Starówkę?” O to w Krakowie lepiej nie pytać!

W Krakowie nie zawsze otrzymasz odpowiedź na z pozoru niewinne pytania. Rodowitych mieszkańców podwawelskiego grodu nieco dziwią na przykład pytania o Starówkę. Zadają je przede wszystkim turyści. Jeśli zamiast nawigacji poproszą o radę miejscowych, mogą się dowiedzieć, że od Starówki dzieli ich… 300 kilometrów. Bo najbliższa znajduje się w Warszawie. W Krakowie historyczne centrum jest znane pod nazwą Starego Miasta. Niby drobna różnica, a jednak wyczuwalna.

Krakusa “nie wypada” też pytać o to, czy wyjdzie na dwór. Pod Wawelem od wieków wychodzi się bowiem “na pole”. Ten zwrot jest używany zresztą niemal w całej Małopolsce i na Podkarpaciu. Ma się dobrze od lat, choć aktorzy czy dziennikarze występujący w telewizji niemal go nie używają.

Szukaj

projekt i wykonanie:
strony www Kraków