Miejsce dla osób
odwiedzających
Kraków

Więzienia w Krakowie nie zawsze szczelne. Najsłynniejsze krakowskie ucieczki z więzień

20 marca 2021

Ucieczki z więzień to popularny motyw znany z książek, ale przede wszystkim filmów i seriali. Wiele osób z zapartym tchem śledzi przygotowania do ucieczki i dalsze losy fikcyjnych bohaterów, które roztacza przed nimi wyobraźnia scenarzysty bądź reżysera. Ucieczki z więzienia to jednak nie tylko fikcja, ale i rzeczywistość. Ich areną były również więzienia w Krakowie, z których w spektakularny sposób zbiegło kilka znanych postaci. Dlaczego się tam znalazły i jak tego dokonały? Przypominamy słynne ucieczki z więzień na terenie Krakowa.

Zaczęło się od Łokietka

Jedną z pierwszych głośnych ucieczek z Krakowa znamy z relacji średniowiecznych kronikarzy. W 1289 r. ucieczką z miasta musiał się salwować Władysław Łokietek. Przyszły król walczył wówczas o ugruntowanie swojej pozycji w ówczesnej stolicy, ale krakowscy mieszczanie otworzyli bramy miasta przed wrocławskim księciem Henrykiem Probusem. Łokietek musiał więc uciekać, by uchronić się przed uwięzieniem. Pomóc mieli mu franciszkańscy mnisi, którzy podobno spuścili go z miejskich murów w wiklinowym koszu.

W sto lat później z samego Wawelu zbiegł książę litewski Świdrygiełło. Został tam doprowadzony w kajdanach po tym, jak zdradził swojego brata, Władysława Jagiełłę. Kroniki nie precyzują, jak wyglądała ucieczka księcia, ale można w nich znaleźć wzmiankę, że był trzymany “pod lekką strażą”. To musiało znacznie ułatwić sprawę.

Chcesz z bliska zobaczyć, którędy mogli się przekradać najsłynniejsi uciekinierzy? Na nocleg wybierz Hotel Best Western Krakówhttps://www.bwkrakow.pl!

Więzienie w Krakowie – słynne ucieczki z Montelupich

Dwa wieki po ucieczce Świdrygiełły w Krakowie stanęły budynki należące do włoskiej rodziny Montelupich. Więzienie w tym miejscu urządziły na początku XX wieku władze austriackie. Z czasem ten zakład karny w Krakowie zaczął uchodzić za miejsce, z którego nie sposób uciec. Taka opinia jeszcze utrwaliła się w czasie II wojny światowej, gdy polskich patriotów zaczęli w nim zamykać niemieccy okupanci.

To właśnie w tych latach miała jednak miejsce najsłynniejsza historia z nim związana, czyli ucieczka Marusarza z Montelupich. Zasłynął nią wybitny polski skoczek narciarski. Stanisław Marusarz działał jako kurier tatrzański i w końcu został pochwycony. W 1940 r. osadzono go w Montelupich i wraz ze 140 współwięźniami skazano na karę śmierci. Marusarz i były podoficer Aleksander Bugajski zaczęli jednak układać plan ucieczki. Okienne kraty udało im się rozchylić nogą od więziennego stołka.

Później stłoczeni przy oknie więźniowie zaczęli wyskakiwać przez otwór. Marusarz w tłumie zahaczył nogą o parapet i spadał głową w dół, ale wykonał obrót w powietrzu i szczęśliwie wylądował. Później kilkoma skokami przesadził czterometrowe ogrodzenie, mimo że było okryte drutem kolczastym. Udało mu się uciec, chociaż strażnicy postrzelili go w nogę. Z więzienia zbiegł jeszcze tylko Bugajski, innych więźniów zastrzelono. Marusarz pieszo wrócił do rodzinnego Zakopanego, resztę wojny spędził na Węgrzech.

Powojenne ucieczki z polskich więzień

Areszt w Krakowie więcej tak spektakularnych ucieczek w czasie wojny nie widział, bo Niemcy jeszcze zaostrzyli środki bezpieczeństwa. Po ich odejściu więzienie przejął komunistyczny Urząd Bezpieczeństwa, który jednak nadal zamykał tam osoby zasłużone w walce o wolność Polski czy w czasie walki o Kraków. Pod jego kuratelą więzienie okryło się złą sławą, podobnie jak kilka innych placówek karnych w Krakowie. A wśród nich tzw. więzienie św. Michała.

Placówka mieściła się w dawnym klasztorze i to ona była areną jednej z najbardziej spektakularnych ucieczek z więzienia w historii Polski. W sierpniu 1946 r. zorganizowano brawurową akcję. Dzięki współpracy z trójką strażników związanych z AK do cel udało się podrzucić broń. Kiedy je otwarto, ponad 70 osobom udało się przedostać za bramę. Tam na część z nich czekała już podstawiona ciężarówka. W zamieszaniu oprócz partyzantów uciekło także kilku kryminalistów. Więźniów ścigały oddziały wojska i milicji, ale złapały tylko kilku zbiegów.

Szukaj

projekt i wykonanie:
strony www Kraków